sobota, 29 marca 2014

Błogosławcie waszych nieprzyjaciół!

"Jezus powiedział do niektórych, co ufali sobie, że są sprawiedliwi, a innymi gardzili, tę przypowieść:
"Dwóch ludzi przyszło do świątyni, żeby się modlić, jeden faryzeusz, a drugi celnik. Faryzeusz stanął i tak w duszy się modlił: «Boże, dziękuję Ci, że nie jestem jak inni ludzie, zdziercy, oszuści, cudzołożnicy, albo jak i ten celnik. Zachowuję post dwa razy w tygodniu, daję dziesięcinę ze wszystkiego, co nabywam». 
Natomiast celnik stał z daleka i nie śmiał nawet oczu wznieść ku niebu, lecz bił się w piersi i mówił: «Boże, miej litość dla mnie, grzesznika». Powiadam wam: Ten odszedł do domu usprawiedliwiony, nie tamten. Każdy bowiem, kto się wywyższa, będzie poniżony, a kto się uniża, będzie wywyższony".
Moi kochani, trzeba znać swoje miejsce! Wiedzieć kim jesteśmy... kim jest człowiek. To wspaniałe dzieło Stwórcy, ale także słabe stworzenie, które bez Boga ginie... Byłem dzisiaj w Krakowie na Uroczystości naszego Zakonu - złożenia Profesji Uroczystej naszych dwóch braci. Wracając z tych uroczystości,  tuż przy dworcu autobusowym, spotkałem młodego człowieka, którego ubiór wskazywał na przynależność do jakiejś subkultury. Szedłem w stroju duchownym. Nie raz odczuwam skrępowanie kiedy w miejscach publicznych, świeckich, przyznaję się do stanu duchownego. Widząc tego człowieka, pomyślałem sobie: skoro inni mogą publicznie podkreślać swoją niezależność, autonomię bycia, kultury, zachowania i wyglądu, to dlaczego nie ja, który jestem sługą Chrystusa... Przechodząc obok tego człowieka, wymieniliśmy się spojrzeniami, po czym ów młodzieniec wyciągnął w moim kierunku zaciśniętą pięść z wyciągniętym środkowym palcem. Towarzyszyło temu nienawistne spojrzenie... Odpowiedziałem na ten gest i na miejscu uczyniłem znak błogosławieństwa nad nim: w Imię Ojca i Syna i Ducha Świętego... Teraz nasuwają mi się słowa z dzisiejszej Ewangelii: Boże dziękuję Ci, że nie jestem jak inni ludzie... Ale przede wszystkim dziękuję Ci, że doświadczam Twojej miłości; że mogę być Twoim sługą, że mogę błogosławić moich nieprzyjaciół i modlić się za nich. Boże, dziękuję Ci!

piątek, 28 marca 2014

Pierwsze jest... słuchanie...

"Jeden z uczonych w Piśmie zbliżył się do Jezusa i zapytał Go: "Które jest pierwsze ze wszystkich przykazań?" Jezus odpowiedział: "Pierwsze jest: «Słuchaj, Izraelu, Pan, Bóg nasz, Pan jest jedyny. Będziesz miłował Pana, Boga swego, całym swoim sercem, całą swoją duszą, całym swoim umysłem i całą swoją mocą». Drugie jest to: «Będziesz miłował bliźniego swego jak siebie samego». Nie ma innego przykazania większego od tych".
Rzekł Mu uczony w Piśmie: "Bardzo dobrze, Nauczycielu, słusznieś powiedział, bo Jeden jest i nie ma innego prócz Niego. Miłować Go całym sercem, całym umysłem i całą mocą i miłować bliźniego jak siebie samego daleko więcej znaczy niż wszystkie całopalenia i ofiary". Jezus widząc, że rozumnie odpowiedział, rzekł do niego: "Niedaleko jesteś od królestwa Bożego". I nikt już nie odważył się więcej Go pytać".


Pierwsze jest słuchaj. Współczesny człowiek otoczony mnóstwem informacji sam już nie wie czego słuchać. Nie da słuchać się wszystkiego. Trzeba wybierać! To czego słuchamy, jest tym czym będziemy żyć, co pozostanie w naszej pamięci, co będzie poruszało nasze serce. Pan Bóg mówi, żebyśmy słuchali... Kogo? Jedynego i prawdziwego Boga, bo On ma Słowa życia wiecznego. On jest prawdomówny i nie zawodzi! Jeśli chcemy zachować pokój serca, albo go po prostu odnaleźć bądź po raz pierwszy doświadczyć, musimy się wsłuchać w to, co mówi Stwórca do swojego stworzenia: Będziesz miłował Pana Boga swego całym swoim sercem, całą swoją duszą, całym swoim umysłem i całą swoją mocą [...] a bliźniego swego jak siebie samego!

czwartek, 27 marca 2014

Królestwo Boga już nadeszło!

„Jezus wyrzucał złego ducha, który był niemy. A gdy zły duch wyszedł, niemy zaczął mówić i tłumy były zdumione. Lecz niektórzy z nich rzekli: "Przez Belzebuba, władcę złych duchów, wyrzuca złe duchy". Inni zaś, chcąc Go wystawić na próbę, domagali się od Niego znaku z nieba.
On jednak, znając ich myśli, rzekł do nich: "Każde królestwo wewnętrznie rozdarte pustoszeje i dom na dom się wali. Jeśli więc i szatan sam przeciw sobie wewnętrznie jest rozdwojony, jakże się ostoi jego królestwo? Mówicie bowiem, że Ja przez Belzebuba wyrzucam złe duchy. Lecz jeśli Ja przez Belzebuba wyrzucam złe duchy, to przez kogo je wyrzucają wasi synowie? Dlatego oni będą waszymi sędziami. A jeśli Ja palcem Bożym wyrzucam złe duchy, to istotnie przyszło już do was królestwo Boże.
Gdy mocarz uzbrojony strzeże swego dworu, bezpieczne jest jego mienie. Lecz gdy mocniejszy od niego nadejdzie i pokona go, zabierze wszystką broń jego, na której polegał, i łupy jego rozda. Kto nie jest ze Mną, jest przeciwko Mnie; a kto nie zbiera ze Mną, rozprasza".

Nie można oprzeć się wrażeniu, że moce ciemności coraz bardziej się "uaktywniają". Lecz im bardziej wychodzą z ukrycia, tym prezycyjniej można odpierać ich atak. Jezus zapewnia nas, iż bramy piekielne nie przemogą Kościoła. Stąd módlmy się o jedność wśród wyznawców Chrystusa!